Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Związkowcy nie ustępują Tuskowi

Treść

Rząd PO odniósł sukces, jakiego nie planował: doprowadził do połączenia sił OPZZ i "Solidarności", bo oba związki wspólnie protestują przeciwko reformom systemu emerytalnego i służby zdrowia przygotowanym przez rząd Donalda Tuska. Wczoraj w Warszawie przed gmachem Sejmu i Kancelarią Prezesa Rady Ministrów odbyła się kolejna manifestacja związkowców. - To jest jeden z cudów Tuska, że związki zawodowe się zjednoczyły w obronie praw pracowniczych - mówił Janusz Śniadek, przewodniczący Komisji Krajowej "Solidarności". Śniadek i Jan Guz, szef OPZZ, zapowiedzieli, że związki zawodowe będę organizować protesty przeciwko rządowym reformom podczas kolejnych posiedzeń Sejmu. Wśród protestujących byli także nauczyciele, którzy nie zgadzają się na zmiany w oświacie proponowane przez gabinet Tuska. Związkowcy nieśli transparenty z napisami "Słońce Peru, mistrz bajeru" oraz "Popierajmy Tuska czynem, umierajmy przed terminem". Wczorajszy protest dotyczył przede wszystkim ustawy o emeryturach pomostowych oraz komercjalizacji szpitali. W ocenie protestujących, rząd łamie zasady dialogu społecznego i lekceważy związki zawodowe. Według propozycji PO - PSL, w projekcie ustawy o emeryturach pomostowych przyjęto, że mają one przysługiwać osobom, które przepracowały co najmniej 15 lat "w warunkach szczególnych" lub wykonującym prace o "szczególnym charakterze". Na liście takich zawodów jest 40 pozycji. Emerytury pomostowe przysługiwałyby przed osiągnięciem wieku emerytalnego: kobiety mogłyby je uzyskać w wieku 55 lat, a mężczyźni w wieku 60 lat. Pod uwagę brany byłby także okres opłacania składek na ZUS: 20 lat dla kobiet i 25 dla mężczyzn. Rząd chce, aby ta ustawa weszła w życie od początku 2009 r. i zastąpiła obowiązującą do końca bieżącego roku ustawę o wcześniejszych emeryturach. Zdaniem posłów opozycji, w projekcie rządowym przyjęto, że osoby, które pracowały w warunkach szkodliwych do 1999 r., mają takie uprawnienia, a osobom pracującym w takich samych warunkach, które rozpoczęły pracę później, takich uprawnień już się nie przyznaje. Czyli o emeryturach pomostowych będzie decydował rok urodzenia, a powinny być brane pod uwagę przede wszystkim względy medyczne. Protestujący domagali się, aby rząd wycofał z prac sejmowych projekt kontrowersyjnej, ich zdaniem, ustawy o emeryturach pomostowych w obecnym kształcie i "przystąpił do rzeczywistego, a nie pozorowanego, dialogu społecznego w celu wypracowania kompromisowego projektu ustawy". "Postulowane przez związkowców odrzucenie rządowego projektu w sprawie emerytur pomostowych spowodowałoby brak możliwości wypłacania jakichkolwiek 'pomostówek' już od 1 stycznia 2009 roku" - napisał marszałek Sejmu Bronisław Komorowski w liście do liderów największych central związkowych. Komorowski odpowiedział w ten sposób na pismo wystosowane do niego w środę przez szefa Forum Związków Zawodowych Wiesława Siewierskiego, przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Janusza Śniadka oraz przewodniczącego OPZZ Jana Guza. Wycofanie rządowego projektu - zdaniem Komorowskiego - oznaczać będzie brak przepisów umożliwiających wypłatę "pomostówek". Również kolejarze protestowali wczoraj w Katowicach i w Bydgoszczy przeciwko rządowym planom pozbawienia ich prawa do wcześniejszych emerytur. Protest zorganizowały kolejarska "Solidarność" i Federacja Związków Zawodowych Pracowników PKP. Związkowcy z PKP zablokowali ruch pociągów na dworcach w Katowicach i Bydgoszczy. Zapowiadają zaostrzenie protestu w przypadku niespełnienia ich żądań. Kierownictwo PKP, według którego pracodawcy nie są stroną w sporze dotyczącym uprawnień emerytalnych, uznało strajk za nielegalny. Tymczasem prezydent Lech Kaczyński złożył w Sejmie projekt przedłużający o rok obowiązywanie dotychczasowych przepisów o wcześniejszych emeryturach. Zapytany, czy zawetuje ustawę o emeryturach pomostowych po jej ewentualnym przyjęciu przez większość rządową, powiedział: "Ja się bardzo zastanawiam nad tą ustawą". Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-11-07

Autor: wa