Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wystarczy oświadczenie

Treść

Pisemne oświadczenie pacjenta może być traktowane jako dowód ubezpieczenia zdrowotnego - informuje Narodowy Fundusz Zdrowia. To efekt porozumienia samorządu lekarskiego z Ministerstwem Zdrowia w sprawie zapisów tzw. ustawy refundacyjnej.

Narodowy Fundusz Zdrowia podkreśla w komunikacie, że w przypadku braku dokumentu potwierdzającego prawo do świadczeń opieki zdrowotnej pacjent, który zamierza skorzystać z porady lekarskiej, może złożyć na piśmie oświadczenie o zgłoszeniu do ubezpieczenia zdrowotnego. Do tej pory niektórzy świadczeniodawcy dopuszczali taką możliwość, ale pacjent musiał w ciągu siedmiu dni dostarczyć dowód ubezpieczenia. Jeżeli tego nie zrobił, ponosił koszt zabiegu lub porady medycznej. NFZ informuje, że oświadczenie musi zawierać dane osobowe, czyli: imię i nazwisko pacjenta, datę urodzenia, PESEL, nazwę instytucji, która zgłosiła pacjenta do ubezpieczenia, nazwę oddziału wojewódzkiego NFZ, do którego pacjent został zgłoszony. W przypadku leczenia szpitalnego pacjent po złożeniu oświadczenia ma jednak nadal obowiązek dostarczenia dowodu ubezpieczenia.
Komunikat Narodowego Funduszu Zdrowia jest elementem porozumienia Naczelnej Rady Lekarskiej i Ministerstwa Zdrowia. Samorząd lekarski w reakcji na zapisy ustawy refundacyjnej wprowadzającej kary dla lekarzy za wpisanie na recepcie leków refundowanych osobie do tego nieuprawnionej pierwotnie podjął decyzję o wypisywaniu tylko recept pełnopłatnych z adnotacją, że o ewentualnej refundacji leków ma decydować NFZ. Jednak po piątkowych rozmowach z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem Rada wycofała się z tych ustaleń. Prezes NRL Maciej Hamankiewicz wyjaśnił, że decyzja w sprawie wypisywania pełnopłatnych recept zostaje zawieszona do najbliższego zjazdu tego gremium, który odbędzie się 25 lutego przyszłego roku. Zapowiedział też powstanie specjalnego zespołu złożonego z przedstawicieli samorządu lekarskiego, aptekarzy i Ministerstwa Zdrowia, który ma pracować nad zmianami przepisów ustawy refundacyjnej.
Naczelna Rada Lekarska nie zrezygnuje z postulatu dotyczącego nowelizacji ustawy refundacyjnej. Główny postulat NRL, że uprawnienie pacjenta do otrzymania leku refundowanego powinno być realizowane przez NFZ po wskazaniu przez lekarza na recepcie, jakiego leku pacjent potrzebuje, jest nadal aktualny. W liście wystosowanym do lekarzy po spotkaniu z Arłukowiczem szef NRL oświadczył, że jeżeli postulaty Rady nie będą uwzględniane, "protest powróci ze zdwojoną siłą, a politycy utracą resztki zaufania". "Nie ustępujemy w dążeniu do tego, abyśmy wszyscy w procesie leczenia nie byli obciążeni zbędną biurokracją i uciążliwościami administracyjnymi" - podkreślił Hamankiewicz.
Do postanowień porozumienia MZ i NRL nie zamierza się jednak zastosować Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, który twierdzi, że wycofanie się Rady z wystawiania pełnopłatnych recept jest błędem. - Propozycje ministra są pozorne. Wszystko, co stało się podstawą tzw. kompromisu, trzyma się tylko na dobrej woli pana ministra i prezesa NFZ. To znaczy, że dziś to może obowiązywać, a jutro nie. Jakie jest znaczenie prawne takiego komunikatu? Pytałem o to pana ministra, ale mi nie odpowiedział. Jutro taki komunikat można zmienić. A ustawa została uchwalona i wchodzi z dniem 1 stycznia. To są fakty - uważa Krzysztof Bukiel, szef OZZL. Podkreśla, że inicjatywa resortu i NFZ ma jeden zasadniczy cel: uspokojenie nastrojów środowiska lekarskiego. Związek wcześniej sugerował wprowadzenie zmian w jednym z rozporządzeń dotyczących wydawania recept. Miały one polegać na tym, że na odwrocie recepty pacjent miał napisać deklarację, że jest ubezpieczony. Propozycje te zostały przez resort zdrowia odrzucone. Ministerstwo przygotowuje natomiast projekt rozporządzenia do ustawy refundacyjnej, zgodnie z którym od 1 stycznia lekarze będą musieli wskazywać na recepcie poziom odpłatności za dany lek - będzie to 100, 50 lub 30 proc. odpłatności.

Anna Ambroziak

Nasz Dziennik Wtorek, 20 grudnia 2011, Nr 295 (4226)

Autor: au