Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W Pekinie odetchnęli

Treść

Polscy piłkarze ręczni są już w Pekinie, gdzie w niedzielę - meczem z Chinami - zainaugurują zmagania w olimpijskim turnieju. Polecieli tam bez Damiana Wleklaka, Mariusza Jurkiewicza i Daniela Żółtaka, którzy ostatecznie na igrzyskach nie zagrają. Nasi wicemistrzowie świata przez ostatni tydzień w pocie czoła (dosłownie) trenowali na krótkim zgrupowaniu w Korei Południowej. Trener Bogdan Wenta zabrał tam osiemnastu zawodników, z których każdy - co często podkreślał - miał taką samą szansę uzyskania paszportu do Pekinu. Wiadomo było, iż trzech spośród nich będzie musiało odpaść, szkoleniowiec ostatecznie postanowił podziękować graczom wspomnianym na wstępie. Panowie wrócili już do Polski. Opowiedzieli o warunkach panujących podczas "koreańskiego tygodnia". - Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Panowała tam tak duża wilgotność, że na treningach nasze stroje szybko były mokre. Materiał nie był w stanie wchłaniać więcej potu. Musieliśmy wyżymać koszulki. W pokojach hotelowych uprane rzeczy, mimo włączonej klimatyzacji, długo schły - powiedział Jurkiewicz, cytowany na oficjalnej stronie Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Nasi rozegrali w Korei dwa mecze towarzyskie z drużyną gospodarzy - do tego w hali pozbawionej klimatyzacji. Oba przegrali, ale wynik był w tym przypadku sprawą drugorzędną. Po przeprowadzce do Pekinu Biało-Czerwoni odżyli. Paradoksalnie, bo wielu sportowców uskarżało się na klimat panujący w stolicy Chin, a dla nich stał się on szansą na złapanie głębszego oddechu. Sześć godzin po przylocie nasi odbyli już pierwszy trening, wychodzili z niego zadowoleni. Przez najbliższe dni podopieczni Wenty będą dochodzili do szczytowej dyspozycji. Kilku zawodników jeszcze narzeka na drobne urazy, wciąż indywidualne zajęcia mają Krzysztof Lijewski i Karol Bielecki. Na szczęście z ich zdrowiem jest już coraz lepiej, powinni być gotowi na najważniejszy turniej czterolecia. O kontuzji zapomniał już Grzegorz Tkaczyk, który z każdym dniem wchodzi na coraz wyższe obroty i łapie optymalną dyspozycję. W Pekinie Polacy rozegrają jeszcze nieoficjalny sparing z Islandią, po czym w niedzielę zmierzą się z Chinami na rozpoczęcie olimpijskich zmagań. Na razie gospodarze igrzysk stanowią dla nich sporą zagadkę, praktycznie nie wiadomo, co i czego można się po nich spodziewać. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-08-05

Autor: ab