Specustawa stoczniowa podpisana
Treść
Specustawa stoczniowa, która przewiduje sprzedaż stoczni Gdynia i Szczecin w otwartym, nieograniczonym przetargu, została podpisana przez prezydenta - poinformował w Wigilię szef kancelarii Piotr Kownacki. Ale Lech Kaczyński nie traktował swojego podpisu w kategoriach świątecznego prezentu dla stoczniowców, bo - jak powiedział Piotr Kownacki - nie była to dla Lecha Kaczyńskiego łatwa decyzja. Prezydent nie ma bowiem pewności, że stocznie będą nadal istniały i produkowały statki.
- Na pewno nie była to łatwa decyzja, ale ponieważ taki jest efekt rozmów związków zawodowych z rządem, taka jest też wola załogi, by zakończyć ten spór, dlatego prezydent ustawę podpisał - mówi szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. - Ustawa nie daje pewności, że stocznie będą nadal istniały. To nie jest tak, że muszą zniknąć, czy też, że w ogóle nie mogą być tam produkowane statki, ale pewności nie ma - oceniał Kownacki.
Ustawa nie gwarantuje produkcji statków w sprzedanych stoczniach, choć - jak przekonywali w Sejmie przedstawiciele rządu podczas debaty nad ustawą - jest w niej szereg propozycji, które mają zagwarantować możliwość kontynuowania produkcji stoczniowej.
Ustawa zakłada, że sprzedaż majątku stoczni musi mieć charakter bezwarunkowy, a ogłoszenie o przetargu nie może zawierać ograniczeń, na rzecz jakich podmiotów aktywa stoczni mogą być zbywane. Ustawa obejmuje programem ochronnym stoczniowców zatrudnionych w stoczni Gdynia i Szczecin do 31 października 2008 roku. Program gwarantuje wypłatę odszkodowań od 20 tys. zł do 60 tys. zł w zależności od stażu pracy. Odszkodowania te są wolne od podatku dochodowego.
Sprzedaż majątku stoczni powinna być zakończona do 31 maja 2009 r., jeżeli Komisja Europejska nie uzna potrzeby przedłużenia tego terminu, zaś sama sprzedaż aktywów stoczni będzie mogła być poprzedzona umową dzierżawy, jeżeli przemawiają za tym względy ekonomiczne. Dzierżawa nie będzie mogła jednak dotyczyć całego majątku stoczni, tylko jego części.
Zgodnie z ustawą postępowanie w sprawie sprzedaży majątku stoczni wszczyna prezes Agencji Rozwoju Przemysłu, realizuje je zarządca kompensacji, a nadzoruje minister skarbu. W uzgodnieniu z KE szef resortu skarbu ma powołać tzw. obserwatora (osobę z uprawnieniami syndyka) monitorującego zmiany zachodzące w stoczniach.
W ustawie określone są też zasady zaspokojenia roszczeń wierzycieli stoczni. W pierwszej kolejności mają być spłacani wierzyciele posiadający zabezpieczenia na majątku stoczni, a w dalszej będą spłacane zaległe podatki. Tworzenie specjalnej ustawy jest związane z decyzją Komisji Europejskiej, która uznała, że pomoc udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie jest nielegalna i dała polskiemu rządowi czas do 6 czerwca 2009 roku na wyprzedaż ich majątku. Ma to pozwolić na kontynuowanie w nich produkcji - choć nie wiadomo, czy stoczniowej - i zachowanie miejsc pracy.
GLK, PAP
"Nasz Dziennik" 2008-12-27
Autor: wa