Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosjanie chcą nam pokazać swoje ja

Treść

Żeby snuć daleko idące wnioski w związku ze zmniejszeniem dostaw gazu z Rosji do Polski, należałoby na sprawę popatrzeć całościowo, a nie tylko przez pryzmat jednego czy kilku dni.

Ważne jest, jak średnia wartość dostaw gazu kształtowała się w skali miesiąca czy roku i czy już wcześniej były podobne odchylenia od normy. Logicznie rzecz ujmując, jesteśmy odbiorcą, który płaci największe ceny za rosyjski gaz, biorąc pod uwagę takie kraje jak chociażby Niemcy. Tak więc z ekonomicznego i biznesowego punktu widzenia Rosjanie nie powinni ograniczać nam dostaw, bo zwyczajnie traciliby pieniądze.

Gdyby po jakimś czasie okazało się, że dostawy rosyjskiego gazu do Polski są mniejsze, to na dłuższą metę mogłoby to się okazać niepokojące. Owszem, mamy podziemne magazyny gazu podobno wypełnione, ale jako kraj jesteśmy wrażliwi na dostawy tego surowca z Rosji. W końcu jest to nasze główne źródło zaopatrzenia w błękitne paliwo zarówno dla gospodarstw domowych, ale także dla przemysłu chemicznego, i nie tylko.

Dlatego na dłuższą metę moglibyśmy mieć problem, ale bardziej zgotowany przez obecnie rządzących niż przez samych Rosjan. O Gazoporcie w Świnoujściu, który mógłby uniezależnić nas od dostaw z Rosji, mówi się już od kilkunastu lat, a mimo to wciąż go nie ma.

Gdyby nasi politycy bardziej skupili się na sprawach ważnych, priorytetowych, to już dawno zapomnielibyśmy o tym problemie. To pokazuje, że w Polsce mamy do czynienia nie z klasą, a z sektą polityczną rządzącą krajem, która nic bądź bardzo niewiele potrafi zrobić z tak kluczowym problemem, jakim jest dywersyfikacja dostaw źródeł energii. Niewykluczone też, że powodem wahań dostaw gazu ze wschodu jest rozkładający się biznes gazowy w Rosji, a zwłaszcza mocno wyeksploatowana infrastruktura wydobywcza i przesyłowa w tym kraju, która dostaje zadyszki i wymaga potężnych inwestycji.

Nie wiadomo też, jak wygląda kwestia kradzieży gazu przez Ukraińców, o czym szeroko rozpisywały się światowe media i czy spadek ciśnienia w rurociągach nie jest spowodowany właśnie tym. Na razie nie popadajmy w panikę i spróbujmy przeanalizować wszystkie możliwe scenariusze. Owszem, być może Rosjanie chcą nam pokazać swoje ja, ale nie obstawiałbym w sposób zdecydowany tego wariantu. W mojej ocenie potężny biznes, jaki jakim jest gaz jest ważniejszy od politycznych animozji. 

Krzysztof Kaszuba
Autor jest ekonomistą, rektorem Wyższej Szkoły Zarządzania w Rzeszowie.
Nasz Dziennik, 11 września 2014

Autor: mj