Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Premier ukręci łeb weryfikacji WSI?

Treść

Szef Komisji Weryfikacyjnej WSI Jan Olszewski ponownie zwrócił się wczoraj z apelem do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego o wyjaśnienie powodów zeszłotygodniowego przeszukania mieszkań dwóch członków Komisji Weryfikacyjnej. Do tej pory przewodniczący komisji nie doczekał się odpowiedzi ministra na skierowane do niego pismo. Olszewski zapowiedział, że w tej sytuacji Komisja będzie musiała zwrócić się o wyjaśnienia do premiera Donalda Tuska. Zdaniem Olszewskiego, jest wysoce prawdopodobne, że akcja była jednym z elementów prowokacji wymierzonej w Komisję. Dotychczasowe szykany sprawiły, że Komisja nie zdąży zakończyć prac w planowanym terminie, do końca czerwca. Decyzja, czy dostanie więcej czasu, zależy od premiera Donalda Tuska. Ostatnie działania prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, których doświadczyli w zeszłym tygodniu dwaj członkowie Komisji Weryfikacyjnej WSI Piotr Bączek i Leszek Pietrzak, to - zdaje się - jedne z wielu szykan dotykających Komisję Weryfikacyjną. - Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego śledziła i systematycznie podsłuchiwała członków Komisji Weryfikacyjnej WSI - mówił Olszewski. Jak zaznaczył, Komisja od początku prac była przedmiotem szykan i prowokacji ze strony środowisk, którym zagroziła likwidacja Wojskowych Służb Informacyjnych. Olszewski zwracał uwagę, że np. czasowo zablokowano na przykład dostęp do kancelarii tajnej czy też chociażby blokowano wypłatę członkom komisji symbolicznych diet za pracę. W tej sytuacji zakończenie prac Komisji do 30 czerwca będzie niemożliwe. Jak zaznaczył Olszewski, Komisja będzie potrzebować na dokończenie weryfikacji żołnierzy WSI dodatkowych trzech miesięcy. Czy je dostanie - zależy od premiera. Olszewski jeszcze raz podkreślił, że trudno dopatrzeć się uzasadnienia przeszukania przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego mieszkań dwóch członków Komisji. W związku z działaniami ABW i prokuratury, które przelały czarę szykan, Komisja Weryfikacyjna przyjęła wczoraj uchwałę. Według Komisji, oświadczenia prokuratora z 15 maja "w pełni potwierdzają fakt", że ABW w żaden sposób nie uprawdopodobniła zarzutów wobec członków Komisji Weryfikacyjnej, a zarzutów nie potwierdziły także wyniki dokonanych przeszukań. Komisja zwraca uwagę w uchwale, że zarzuty stawiane przez prokuraturę opierają się na zeznaniach i działaniach dwóch byłych żołnierzy WSI szkolonych do działań przeciwko formacjom niepodległościowym w latach 80. - Ludzie o takiej przeszłości zostali uznani przez ABW za wiarygodne źródła informacji do podjęcia działań przeciwko Komisji Weryfikacyjnej, w tym do podjęcia środków operacyjnych, śledzenia oraz systematycznego podsłuchu członków Komisji - zwraca uwagę w przyjętej uchwale Komisja Weryfikacyjna. ABW dokonała w zeszłym tygodniu przeszukania mieszkań dwóch członków Komisji Weryfikacyjnej w związku ze śledztwem przeciw pułkownikowi Aleksandrowi L. i redaktorowi Wojciechowi S., podejrzanym o żądanie od żołnierza WSI 200 tys. zł za załatwienie mu pozytywnej weryfikacji. Obu członków Komisji: Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka, prokuratura przesłuchała jako świadków w sprawie. Komisja doszła do wniosku, iż "w świetle przedstawionych faktów wysoce prawdopodobne jest, że mamy do czynienia z zaplanowaną i bezkarnie prowadzoną akcją prowokacyjną wymierzoną w Komisję Weryfikacyjną oraz w cały proces likwidacji WSI i weryfikacji jej żołnierzy. Współodpowiedzialność za tego rodzaju działania ponosi także Prokuratura Krajowa, która zalegalizowała inspirowane przez oficerów byłej WSI działania funkcjonariuszy ABW zmierzające do uniemożliwienia procesu weryfikacji". Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-05-21

Autor: wa