Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lewica broni portfela ubeków

Treść

Ochrona praw słusznie nabytych nie ma charakteru absolutnego, a za ustawą obniżającą emerytury byłym esbekom przemawia zasada sprawiedliwości społecznej - bronił ustawy dezubekizacyjnej w Trybunale Konstytucyjnym reprezentant Sejmu poseł Grzegorz Karpiński (PO), wnosząc o uznanie jej za zgodną z Konstytucją. Poseł Jan Widacki (Lewica) domaga się zakwestionowania całej ustawy jako niezgodnej z Ustawą Zasadniczą.
- Nie bronimy UB, bronimy zasad państwa prawa - przekonywał Trybunał Jan Widacki. Jego zdaniem, zaskarżona ustawa stosuje odpowiedzialność zbiorową, a odebranie przywilejów emerytalnych należy uznać za rodzaj kary. Ustawy dezubekizacyjnej bronili reprezentant Sejmu poseł Grzegorz Karpiński oraz wiceprokurator generalny Andrzej Pogorzelski, twierdząc, że jest ona zgodna z Konstytucją. Karpiński podkreślił, że nie można do funkcjonariuszy UB i SB oraz członków WRON odnosić zasady ochrony praw słusznie nabytych. Również pozytywnie zweryfikowani w 1990 r. wysocy funkcjonariusze SB nie zasługują na to, by otrzymywać podobne świadczenia jak ci, którzy pracę w służbach specjalnych zaczęli po upadku komunizmu. Jednak zdaniem Widackiego, objęcie ustawą oficerów zweryfikowanych to niedotrzymanie zobowiązań wobec nich przez państwo. Obecni w TK funkcjonariusze żalili się dziennikarzom. Były szef UOP gen. Gromosław Czempiński powiedział, że stracił trzy czwarte świadczeń emerytalnych, a gen. Jasik, że ponad połowę i już odwołał się do sądu.
Widacki argumentował przed Trybunałem Konstytucyjnym, że ustawodawca może zrównać emerytury UB i SB ze świadczeniami zwykłych emerytów, ale to, co uczyniła obecna ustawa, czyli obniżenie ich poniżej tego poziomu, to "prawnie niedopuszczalna represja". Sędzia Teresa Liszcz zwróciła jednak uwagę, że po tych zmianach średnia esbecka emerytura jest nadal wyższa niż świadczenie zwykłego emeryta. - Jakie są dowody, że chodziło o "zemstę", skoro Sejm mógł bardziej obniżyć te świadczenia? - pytała posłów Lewicy. - Obniżono świadczenia poniżej poziomu ZUS; gdyby je zrównano, byłaby to likwidacja przywilejów, co nie naruszałoby ustawy - odpowiadał Marek Chmaj z Lewicy.
Jak poinformował Trybunał poseł Karpiński, funkcjonariuszom służb specjalnych PRL obniżono emerytury średnio o 561 zł, dlatego ustawa nie ma charakteru represyjnego, jak to próbują wykazać posłowie Lewicy.
Sędziowie TK pytali posłów, czy tej ustawie podlegają służby wojskowe PRL. Andrzej Stankowski z Prokuratury Krajowej odpowiedział, że emerytów wojskowych jako takich ustawa nie dotyczy. - Nie jest to dowód najwyższej staranności ustawodawcy - skomentował sędzia Andrzej Rzepliński. - To był błąd, intencją ustawodawcy nie było przeoczenie służb wojskowych - przyznał poseł Karpiński.
Ustawa dezubekizacyjna, która zaczęła obowiązywać od stycznia tego roku, obniżyła świadczenia 41 tys. osób oraz 9 członkom WRON, w tym Wojciechowi Jaruzelskiemu. - To było ciało konsultacyjne, które nie podejmowało decyzji - argumentował Chmaj, ale nie chciał odpowiedzieć, czy było legalne. Według prokuratora Pogorzelskiego, WRON była nielegalna.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2010-01-14 nr 11

Autor: jc