Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lekkoatletyka

Treść

Fantastyczny rekord świata Jamajczyka Usaina Bolta w biegu na 100 m jest największym jak na razie wydarzeniem lekkoatletycznych zmagań. I takowym być może pozostanie. Sprint mężczyzn zawsze jest najbardziej oczekiwaną konkurencją wszystkich lekkoatletycznych zawodów. Nie inaczej było też w Pekinie, a emocje dodatkowo podgrzewał zapowiadany pojedynek o rekord świata Jamajczyków: Bolta i Asafy Powella. Ten drugi zawiódł, nawet nie uplasował się na podium, a Bolt... Cóż, pobiegł rewelacyjnie, niebywale, na niesamowitym luzie, z łatwością wyprzedził rywali i minął metę w rekordowym czasie 9,69 sekundy! To był nokaut, to było wielkie. Wczoraj rekord - na 3000 m z przeszkodami - pobiła Rosjanka Gulnara Gałkina-Samitowa. Z czasem 8.58,81 min jako pierwsza kobieta zeszła poniżej 9 minut. Wioletta Frankiewicz uplasowała się w tej konkurencji na ósmym miejscu - 9.21,76. My liczyliśmy na dobry występ (może nawet medal) Szymona Ziółkowskiego w rzucie młotem. Ostatecznie skończyło się na siódmej pozycji (79,22 m), wygrał Słoweniec Primoż Kozmus (82,02). Niezłe ósme miejsce w siedmioboju zajęła Karolina Tymińska, najlepsza okazała się Ukrainka Natalia Dobrynska. Do finałów swych konkurencji awansowali: Marek Plago (bieg na 400 m przez płotki), Piotr Małachowski (rzut dyskiem) oraz Monika Pyrek i Anna Rogowska (skok o tyczce). Pisk "Nasz Dziennik" 2008-08-18

Autor: wa