Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kwaśniewski na "liście 500"

Treść

Nazwiska prominentnych działaczy SLD figurują na tzw. liście 500 byłych współpracowników Służby Bezpieczeństwa - twierdzi Informacyjna Agencja Radiowa. Na liście ma być także były prezydent Aleksander Kwaśniewski - podaje z kolei na swojej internetowej stronie "Rzeczpospolita". "Rzeczpospolita" przypuszcza, że nazwisko Kwaśniewskiego znalazło się w katalogu na podstawie materiału zgromadzonego w 2000 r. przy okazji jego lustracji. Kwaśniewski twierdził, że nie był tajnym współpracownikiem, natomiast z archiwów SB ma wynikać, że został zarejestrowany 23 czerwca 1982 r., a rok później został TW o pseudonimie "Alek". Według IAR, na liście tajnych współpracowników znajdują się m.in.: Jacek Piechota - były minister gospodarki w rządzie Leszka Millera, Zbigniew Siemiątkowski - były szef Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu, Longin Pastusiak - były marszałek Senatu, Andrzej Brachmański - były wiceminister spraw wewnętrznych w rządach Leszka Millera i Marka Belki, oraz Sławomir Wiatr - były minister w Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Wiatr jako jedyny z tego grona przyznał się kilka lat temu, że był tajnym i świadomym współpracownikiem służb specjalnych PRL. Na liście TW ma się także znajdować Roman Jagieliński, były szef PSL oraz wicepremier i minister rolnictwa. Z kolei jako kontakty operacyjne mieli być zarejestrowani: Dariusz Rosati - były minister spraw zagranicznych, oraz Wiesław Kaczmarek - były minister skarbu. Premier Jarosław Kaczyński pytany o "listę 500" powiedział wczoraj, że Polacy mają pełne prawo do tego, by dowiedzieć się, kto jest na tej liście, "jeśli taka lista rzeczywiście istnieje i nie jest dokumentem przygotowanym dla celów doraźnych czy technicznych". Kaczyński zastrzegł, że jeśli był to dokument "techniczny", to lista nie powinna być ujawniona. Z kolei były marszałek Sejmu Marek Jurek (Prawica Rzeczpospolitej) stwierdził, że publikacja "listy 500" to efekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy lustracyjnej, który zablokował ujawnienie nazwisk agentów komunistycznych służb. Natomiast Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN, stwierdził w wypowiedzi dla telewizji TVN 24, że z Instytutu nie wyciekł katalog nazwisk sporządzany przez IPN. Dodał, że nazwiska podane w mediach od dawna są wymieniane w gronie byłych TW. Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2007-06-20

Autor: wa