Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kroes wydaje wyrok na kolebkę "Solidarności"

Treść

Neelie Kroes, unijna komisarz ds. konkurencji, negatywnie zaopiniowała polskie plany restrukturyzacji Stoczni Gdańsk - dowiedziała się nieoficjalnie TVP Info. Decyzja oznacza, że stocznia może być zmuszona do zwrotu pomocy publicznej, co może zakończyć się jej bankructwem. Związkowcy ze Stoczni Gdańsk zapowiadają akcje protestacyjne w obronie swego zakładu i miejsc pracy. Wczoraj stoczniowa Komisja Międzyzakładowa NSZZ "Solidarność" przekształciła się w Komitet Protestacyjny.

Pismo od komisarz Kroes w sprawie stoczni w Gdańsku trafiło już do resortu skarbu. Unijni urzędnicy uważają, że plan restrukturyzacji nie gwarantuje rentowności stoczni. "Ze wstępnej analizy podległych mi służb wynika, iż plan restrukturyzacyjny należy ocenić negatywnie, ponieważ warunki wytycznych w sprawie pomocy na ratowanie i restrukturyzację przedsiębiorstwa nie wydają się spełnione" - napisała komisarz.
Taka decyzja Neelie Kroes może oznaczać bankructwo kolebki "Solidarności" - podobnie jak w przypadku stoczni Gdynia i Szczecin, których plany restrukturyzacji w ubiegłym roku również odrzuciła unijna komisarz.
Zdaniem Macieja Wewióra, rzecznika ministra skarbu, nie jest to jeszcze ostateczna decyzja, a rozmowy ciągle trwają. - Ministerstwo oczekuje, że właściciel stoczni poprawi plan restrukturyzacji do początku maja - stwierdził Wewiór. Podczas wczorajszej konferencji prasowej w Gdańsku związkowcy podkreślali, że list "jest niepokojący i ich zszokował". Jonathan Todd, rzecznik unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, poinformował, że Komisja Europejska nie podjęła "żadnej negatywnej" decyzji w sprawie restrukturyzacji Stoczni Gdańsk.
Plan restrukturyzacyjny dla Stoczni Gdańsk przekazany został Komisji Europejskiej przez stronę polską 8 grudnia 2008 r., a dodatkowe wyjaśnienia i informacje wysłane były 30 stycznia i 20 lutego 2009 roku. - Komisja Europejska wskazuje na pewne uchybienia w tym planie. Domaga się wyjaśnień, udzielenia dodatkowych informacji - powiedział wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. Zapowiedział, że wyjaśnienia dotyczące stoczniowego planu są opracowywane przez właściciela zakładu, firmę ISD Polska. Odpowiedź ma być przesłana do Brukseli na początku maja.
Związkowcy do końca tygodnia czekają na odpowiedź rządu w sprawie ujawnionego listu z Brukseli. Podczas konferencji prasowej w Gdańsku wiceprzewodniczący stoczniowej "Solidarności" Karol Guzikiewicz poinformował, że związkowcy są gotowi do "wszystkiego", aby bronić stoczni i swoich miejsc pracy, ale strajkować nie będą, bo "strajk to przeżytek".
Pierwsza akcja protestacyjna ma się odbyć 29 kwietnia w Warszawie przed Pałacem Kultury i Nauki, podczas odbywającego się w tym czasie zjazdu Europejskiej Partii Ludowej, jednej z frakcji zrzeszającej partie konserwatywne i chadeckie. Do Warszawy mają przyjechać m.in. Angela Merkel i Silvio Berlusconi. Kolejną akcję stoczniowcy planują zorganizować 4 czerwca na placu przy pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku, podczas obchodów 20. rocznicy czerwca 1989 roku. - Nie mamy nic do stracenia, nie poddamy się, będziemy walczyć do końca; nawet jeśli przegramy, to z godnością - powiedział Guzikiewicz.
PPT, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-04-22

Autor: wa

Tagi: stocznia