Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kolana nie wytrzymały

Treść

Jacek Krzynówek, jeden z najlepszych polskich piłkarzy ostatnich lat, zakończył sportową karierę. O przyspieszonej decyzji przesądziły przedłużające się problemy ze zdrowiem, szczególnie urazy kolana.
Krzynówek był nie tylko czołowym zawodnikiem naszej kadry, bez którego nie potrafili jej sobie wyobrazić poszczególni jej trenerzy. Jest też jednym z nielicznych polskich piłkarzy, który może z czystym sumieniem powiedzieć, że zrobił karierę w mocnej lidze zagranicznej i pokazał się ze znakomitej strony w Lidze Mistrzów. Apogeum formy błyskotliwego pomocnika nastąpiło w sezonie 2004/2005, gdy grał w Bayerze Leverkusen. Stał się wtedy filarem drużyny, a gdy w LM strzelał wspaniałe bramki Realowi Madryt, AS Romie i Liverpoolowi, zwrócił uwagę niemal całej piłkarskiej Europy. W Niemczech doczekał się przydomku "Pan Młot" (i nie było w tym nic obraźliwego), fachowcy doceniali jego żelazną kondycję i niesamowicie silny strzał z lewej nogi. Po przygodzie z Bayerem przeszedł do VfL Wolfsburg, ostatnio występował w Hannover 96. Ubiegły sezon stracił z powodu problemów z kolanami, a że te dolegliwości nie ustępowały, postanowił zakończyć karierę.
Zapamiętamy Krzynówka przede wszystkim z kapitalnych spotkań w drużynie narodowej. Koszulkę z białym orłem zakładał aż 96 razy, zdobył 15 bramek, był wiodącą postacią w eliminacjach do mistrzostw świata w 2002 i 2006 roku. Kilka lat temu mówiło się o ewentualnym powrocie zawodnika do ligi polskiej (interesowały się nim Wisła i Legia), ale do tego nie doszło.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-07-22

Autor: jc